Kliknij klawisz TAB i wybierz opcję klikając ENTER. Jeżeli przejdziesz całe menu WCAG, to okno schowa się i pojawi się ponownie treść strony.

Sprawy ziemi - Małgorzata Lebda

Sprawy ziemi - Małgorzata Lebda

Małgorzata Lebda - Sprawy ziemi



1.

Wiersze Małgorzaty Lebdy są zapisem myśli (wspomnień, snów, rojeń) pojawiających się podczas organicznego kontaktu z przyrodą. Bohaterka tej poezji stale ćwiczy się w uwadze na to, co przychodzi do nas, ze strony natury. Pokazuje, że jesteśmy jedną wspólnotą, podzieloną na różne ciała i organizmy. Poetka upomina się o braci mniejszych, mówi w imieniu zwierząt, pszczół, istnienia, którego cierpienie nie znajduje świadectwa w mowie. Dlatego dochodzenie do granic własnej fizyczności, bywa często w tej twórczości momentem krystalizowania się poetyckiego słowa, które waży więcej, jeżeli okupione jest wysiłkiem – forsowaniem własnej zwierzęcości. To poezja niezwykle zmysłowa, która w podrygach i chuciach, erotyczne napięcie splata z krańcem i kresem. Oddechy spełnień, pierwsze i ostatnie tchnienia, łączą się z morowym powietrzem. Dużo się patrzy, choć świat nie zawsze odwzajemnia naszą uwagę i troskę, choć zawsze na moment wstrzymuje nasz bieg, kiedy łańcuch bytu, szczęknie pustką, po kolejnym burku, zapamiętanym tępym hukiem. To poezja wyobraźni wracającej do swojej macierzy, która szuka swoich zadr, ale i fascynacji, nowalijek zachwytu. Dosadne kadry dobitnie obezwładniające brutalnym pięknem. Poetycka etiuda, w której Mateusz (grany przez Franciszka Pieczkę w filmie Żywot Mateusza), spotyka Justine (z Melancholii Larsa von Triera).

nad ranem siostra dopytuje: a co jeśli
śnią nas przywleczone przez psy łby
uckermärkerów?

w odpowiedzi całuję jej fioletowe usta
by zabrać z niej fragment choroby
i ponieść dalej w świat

2.

Autorka Matecznika pokazuje nam jak na wolnym powietrzu krystalizują się nasze myśli. Kadruje moment pozbywania się kolejnych cywilizacyjnych osadów, jeśli fizycznie człowiek otwiera się na świat i uważnie przebywa w naturze. Śmierć jest w tym poetyckim świecie stale zadomowiona i ma się dobrze. Świat tych wierszy bywa kontradykcją wobec religijności małej wsi, jest zanurzony w plemienności i obecny w rytuałach. Obrzęd jawi się często jako bezrefleksyjny, a ofiara, choć zawsze jest słuszna, nigdy nie przestaje być opresyjna. Zabobon miesza się tu z fascynacją, sprawianie zwierząt z rodzącym się podnieceniem. „Chorujemy na świat, zdaje się mówić Lebda. Miłość polega zatem na tym, by chorobę – pisze Paulina Małochleb – choć na chwilę oddalić”.

moje siostry przypominały chore ptaki
kiedy pierwszy raz zobaczyłam je nagie
ich ciała pokrywała wietrzna ospa

wystawiały wtedy fioletowe języki
do wiszącej nad boazerią maryi

3.

Dla życia poświęca się tu życie – krew to w końcu urodzaj, mięso to nasza codzienna hostia. Natomiast rezonujący w dorastającym ciele erotyzm, kanalizowany bywa w micie, zanim ten na dobre, nie rozbije się w końcu o teraźniejszość. Szorstki, porowaty świat tych wierszy jest jak wymyty w jeziorze, martwy czerep klaczy. Bo życie to – mówi Lebda – infekcja, którą krew przenosi dalej. I zawsze zostają w końcu zimne usta, zimne dłonie. zbliżenie: rój:

z sowiny obserwujemy przeloty ptaków
ich płynne ruchy przypominają ciało rzeki

odgłosy kormoranów przywołują zimowy las:
chłód pracujący w łyku łamaną gałąź modrzewia
chrzęst mięsa w pysku lisa

[Bartosz Suwiński]

Obraz:

Nasi partnerzy

Wszelkie prawa zastrzeżone - POK © 2024 Polityka prywatności RODO Deklaracja dostępności Mapa strony

Webdesing: Logo WebInspiracje

Przeszukaj naszą stronę:

Schowaj wyszukiwarkę

Schowaj menu
Ten link otwiera nową kartę

Link zostanie otwarty w nowym oknie! Wyrażasz na to zgodę?


Otwórz ten link
Schowaj i wróć do strony

Galeria zdjęć:

    Cenimy Twoją prywatność. Zobacz jak dbamy o Twoje dane i poznaj nasze zasady dotyczące przetwarzania informacji.